.

Kometa Lyrics

Ujrzałem Kometę ze złotym warkoczem
Zaśpiewać jej chciałem, zniknęła mi z oczu
Przez chwilę świeciła nad lasem, a potem
zostały mi w oczach monety dwie złote
Monety ukryłem w szczelinie pod dębem
Gdy kiedyś powróci, gdzie indziej już będę
Gdzie indziej już będę i duszą, i ciałem
Ujrzałem komete, zaśpiewać jej chciałem

O lesie, o trawie, o wodzie
O śmierci, co po każdego przychodzi
O miłoście, o zdradzie, o świecie
O wszystkich ludziach, co żyli tu, na tej planecie.

Jak nocne pociągi po niebie mkną gwiazdy
Pan Kepler ustalił ich rozkład jazdy
Odnalazł wpatrzony w gwieździste przestrzenie
blask tej tajemnicy, co nam jest jak brzemię
Cień wiecznie tajemnej reguły w przyrodzie
Że tylko z człowieka człowiek się narodzi
Pniem drzewa z gałęzią wciąż łączy się korzeń
Krew naszych nadziei wędruje przestworzem

Ujrzałem kometę na niebie szerokim,
jak relief artysty z minionej epoki
Sięgnąłem, by chwycić, zatrzymać przy sobie
I naraz poczułem, jak mały jest człowiek
Jak posąg Dawida wykuty w marmurze
wciąż stałem, szukając Komety tam w górze
Daremnie czekałem. Gdy ona powróci
mnie już tu nie będzie. Kto inny zanuci...

O lesie, o trawie, o wodzie
O śmierci, co po każdego przychodzi
O miłości, o zdradzie, o świecie..
Piosenka będzie po nas i Komecie.
Report lyrics
Świat wg Nohavicy (2008)
Dokąd się śpiewa Cieszyńska Starszy pan Idą po mnie Petersburg Sarajewo Na schodkach fontanny Robinson Pijcie wodę Pochód zdechlaków Myszka Miki Gdy odwalę kitę Margita Gdy jutro skoro świt Niczym jeleń Pastuch Sylwetka Czego nie mam Na stacji Jerzego z Podebrad Zaślubieni Koszulka Przyjaciel Panie Prezydencie Futbol Niczym długa cienka struna Darmodziej Moja mała wojna Plebs blues Kometa Mam ledwie bliznę Anioł stróż
Top Stefan Brzozowski Lyrics