.

Moja fujara Lyrics

On był małym, prostym, zwykłym, wioskowym grajkiem.
Nie czarną owcą ani zgniłym jajkiem
Tylko co dzień od rana do zmierzchu
on latał po wsi z fujarą na wierzchu
Kiedy siadał pod swoim murkiem, brał flet do ust i zatykał w nim dziurkę
I odganiał myśli złe wyśpiewując słowa te:
Ra ra, moja fujara, dmucham i chucham
aż mi puchnie wara... Joł!

Ile można grać między stodołą a chlewem? Janko marzył o tym by wejść na wyższy level
Kiedy ujrzał plakat o koncercie w remizie, wiedział, że to jest jego pierwszy krok ku Ibizie
Lecz minę miał kwaśną, jakby nażarł się mleczu,
kiedy ujrzał na remizy zapleczu
Czarnoskórego swego konkurenta,
jak siedzi na złotym krześle z petem w zębach
I zaraz mu przeszła do grania ochota,
bo murzyn miał f**** z diamentów i złota
A jego flet przy murzyna f**ocie
wyglądał jak gówno przy złocie
Ra ra, moja fujara...
Głupio jest bez walki całkiem oddać pole, choćbyś miał do końca życia grać w stodole
Janko złapał za flet i zagotował eter. Grał patenty na flecie, jakby był z Dream Theater
Lecz murzyn wie lepiej, co lubi publika - zaraz wyskoczy pani bez stanika.
f****u nie ruszył, bo nie miał ochoty, a ludziom wystarczy, że f**** jest złoty.
Jury jednogłośnie wybrało lamusa, bo „grał' nowocześnie i przecież był z USA
Dla niego medal i czeki In blanco. A Janko? A który to Janko?

Ra ra, moja fujara... Joł!
Moja fujara!
Report lyrics