.

Niepoprawny gość Lyrics

Autorzy:
słowa: Irek Wójcicki
muzyka: Jan Wydra
Na przystani ją poznałem,
I pół nocy zmarnowałem,
By ją śpiewem i gitarą oczarować,
A gdy przyszło co do czego,
Ona poszła do innego,
Za to k**ple rozpoczęli intonować.

Gdzie ty chłopie miałeś oczy,
Zawsze coś cię zauroczy,
Chyba nie wiesz sam na jakim świecie żyjesz,
Wciąż pomysły postrzelone,
A masz przecież dziecko, żonę,
Zobacz, że łysiejesz już i tyjesz.
Innym razem idąc szlakiem,
Dołączyłem się z plecakiem,
Do ekipy co na szczyt się wybierała,
Nie minęły cztery chwile,
Jak mnie zostawili w tyle,
A w schronisku banda k**pli już śpiewała.
Minął czas wędrówek w góry,
I wyjazdów na Mazury,
Lecz wspomnienia miłe w głowie pozostają,
Życie mijające bokiem,
Obserwuję mętnym wzrokiem,
A kolesie moi ciągle mi śpiewają.
Report lyrics