.

Ballada o żeglarzu Lyrics

Taki był od wiatrów stu ogorzały
Tylko z sobą w pokera grał
Łódkę miał z jednym żaglem cerowanym
Czasami dziewczyny miał
Wypływał sam, kiedy noc rozchełstana
Leżała w wodzie w koszuli z pian
W zmarzniętych rękach trzymał ster drewniany
Czekał na wiatr, czekał na wiatr
A woda się śmiała za burtami
Kiedy podnosił do ust
Stary talizman na dobre wiatry
Uschniętą różę z piór
Woda się śmiała coraz dalej
Kiedy podnosił do ust
Stary talizman na dobre wiatry
Uschniętą różę z piór
Znał porty gdzie diabli piwo sprzedają
Z niejednym takim piwo pił
Do ludzi wracał w jesień zardzewiałą
Z samego środka mgły
Wyciągał łódź na swój brzeg, żagiel chował
Wieczorem białe portki prał
Owijał różę w podarty celofan
Odchodził sam, odchodził sam
A woda się śmiała za burtami...

W czas zimowy kiedy wiatr hulał w drzewach
Z dziewczyną z jednej szklanki pił
Słone ballady o piratach śpiewał
Z pamięci liczył dni
Taki był od wiatrów stu ogorzały
Tylko z sobą w pokera grał
Łódkę miał z jednym żaglem cerowanym
Czekał na wiatr, czekał na wiatr

A woda się śmiała za burtami...
Report lyrics