.

Pieśń o lokalnym patriotyźmie Lyrics

Na nic się zdadzą słowa przymilne
W jelicie zachodzą procesy gnilne
Bakterie żerują na resztkach żywności
Światło słoneczne tutaj nie zagości
(Muszę ci także dopowiedzieć skrycie
Że fermentacja ma miejsce nie tylko w jelicie
Czasem odbywa się też pod pachami
W majtkach, skarpetach lub za uszami)

Ale wracajmy do spraw okrężnicy
Ruch tu jak w Radomiu na obwodnicy
Czasem tasiemiec, co członów ma bez liku
Czasem przepłynie stado owsików
Tam glista ludzka ogonem strzeli
I choć nie wleci tu orzeł bielik
To dla nich wszystkich tutaj ojczyzna
Tu dom rodzinny, tu gleba żyzna

A kiedy przyjdzie stanąć w ich obronie
To każdy robak pierwej utonie
W jelita treści, choć cug tu nieświeży
Niż miałby oddać, co doń należy
I każdy wierzy, że Bóg poprowadzi
W jedynie słusznej i zbawiennej sprawie
I tak jak łonowym krwiożerczym mendom
Wydaje im się, że wiecznie tu będą

A kiedy przyjdzie stanąć w ich obronie
To każdy robak pierwej utonie
W jelita treści, choć cug tu nieświeży
Niż miałby oddać, co doń należy
Report lyrics
Masakra na Wałbrzyskiej, czyli zbiór wesołych piosenek o miłości, tolerancji i wzajemnym poszanowaniu (2009)
Podpaski To moja łazienka Nażarłem się cebuli Złapać Murzyna Pedały Kebab w cienkim cieście Aniela Pieśń o lokalnym patriotyźmie Wirująca teściowa Masakra na Wałbrzyskiej To już nie ta prostata Schwimmweste Mary Sue Żona przewrotna (Mądrość Syracha)