.

Balet Lyrics

[x3]
Balet, ja wolę balet, balet
Balet, spędzanie czasu za barem
Balet, ja wolę balet, balet
Balet, balet

Balet, alkoholowy zamęt
Do tego mam największy chyba talent
Mówiłem, że mam tyle zalet
Tequila, dama i browar walę
I w pizdu resztę walę
Gdy piję balet wciąż nawija stale, lubię bale
Tłumy pięknych pań opanowują salę, kurwa niezły harem
Jedna kusi dupą, druga kusi swoim darem
Ja podbijam tutaj do niej to szampany, puchar
Mówię słodka nimfo tworzymy niezłą parę
Mówię balet, ze mną tańcz i ruszamy z towarem
Ona wie czego chce jak w RedLine kanale
Lubię niezłe bale jak z dyski balet
Tak, to był melanż z Areczkiem i z [?]
Temperatura wzrasta, dymi się, jest niezły żar
Już lecisz w to ostro, nie szczypaj się ze szmalem
Pamiętaj o melanżu, spędzanie czasu za barem

[x3]
Balet, ja wolę balet, balet
Balet, spędzanie czasu za barem

Balet, ja wolę balet, balet
Balet, balet
[tylko tekstyhh.pl]
To już czwarty dzień z rzędu ten sam film
Balet nabrał rozpędu i dziś nie powstrzyma go już nic
Nawet to, że już świt
My, nie rzucaj tutaj bezmyślnie ksyw
Przy kolejnej kolejce kolejny toast
Podbij, nalej, se wypij i się przekonasz
To nasz melanż, balet, luz biesiada
Nie wiem jak to znieść ale wiesz o co kaman
Dawaj, cel to następny bar
A ty daj darmowy
browar nam
Rapowy koncert dziś tutaj gram
Przecież mieszkam w Polsce, nonsens to inny kraj
Potem nocleg tam, hotel
mam
Ze mną kilku kolendników i uderzamy w bal
Dobry balet to skarb, wytrzymałem ten stan
Jutro gigantyczny kac, ale mam na to plan

[x3]
Balet, ja wolę balet, balet
Balet, spędzanie czasu za barem
Balet, ja wolę balet, balet
Balet, balet

Decydentem tu nie jestem bowiem
Olsen piję twoje zdrowie
, dzięki
Zakazane owoce
na wyciągnięcie ręki
[?] lasce pokazujące swoje wdzięki
W domu siedzi tylko [?]
Od jarania gibonów łapie paranoje, lęki
Muzyka gra
głośno i bolą bębenki
Pytasz jaki morał jest z tej piosenki
Melanż, długa partia, kolendnicze męki

Menciu orientuj się gdy za dużo skrętów
Gdy za dużo alkoholu możesz zrobić parę bengerów
Eksperymentuj z towarem, ale kontroluj balet
Musisz mieć twardą banię by cię nie zjadły żale
Sumienie, czerwona dioda, ty ledwo na nogach
Czas przystopować, a może polać
Patrz by nie trzeba było cię z powrotem eskortować
W bani korba jak co drugi Pola
Report lyrics
Kameleon (2005)
Intro Śliski grunt Skit Montana Cisza Jutro też jest dzień Kameleon Między jawą a snem Granice wytrzymałości Zapraszam cię do mego świata Skit Bitbox Jestem zagrożeniem Coraz bardziej Balet Zdecyduj się Skit Modlitwa Pamiętam mama Rap bizne$$ Co ty wiesz? Przeraźliwy huk Daj to mi Perspektywy Symbioza (Outro)