.

Życie jest jak tramwaj Lyrics

Nie mogę dziś przyjść, bo już mnie nie ma,
Coś mi wypadło, nie powiem do widzenia,
Szarży pewnego tramwaju jakoś nie odparłem,
Dziś raczej nie wpadnę, nie wpadnę - a, no bo umarłem.
Manewry motorniczy miał nazbyt brawurowe,
Tramwaj bez pardonu hulnął i odebrał mi głowę,
Więcej moja głowa w tramwaju nie postanie,
Komunalne linie - granda! Oddać głowę, dranie
U-u-u-u-umarłem.

A ostrzegli anieli, skrzydła mieli jak Messarshmitt'y,
- Niech pan uważa, bo pan umrze i będzie pan chodził zabity.

Powiedział pisarzyna: "Życie jest jak tramwaj-trzeba wiedzieć kiedy wysiąść".
A zatłukłbym kanalię, mógłbym przysiąc.
Report lyrics