.

Jesteście gotowi? Lyrics

Panowie Panie pozwólcie, że przedstawię
Pan ef- hrabia miód, cód unikat jak numer pesel
Szanowne Panie mówią: "zestarzałeś się jak mój domowy pecet"
A oto moje dossier
więc wiesz już skąd ten pośpiech
tak pracuje "pi ar"
Filar co biznes w garści trzyma
Wiwat wiwat pan Ef
A nie Marcinkiewicz premier
Ja to wieczne dziecko, leciutkie jak piórko, jak balon nasiąkniety helem
Pan Ef - ale nie z MARILLON
jeden na milion płonie Bastylion
Gdzieś w centruma Warszawy
Duże dziecko co taki ma nawyk
Ze strzela serią skojarzń jak karabin
Kiedyś w zerówce mały cwany łobuz
Co mówi przepraszam gdy narobi smrodu
A nioe prymusik ani synek mamusi
Nie Omnibusik co kabluje donosi
By wśród grona belferów zdobyć podziw
Dziś dzieciaki witają się w zerówce: "elo ziomek"
Chcą być raperami siedzieć non stop na ławce gdzieś przed domem
Bladzi od ekranów jak trupy
Nasiąknięci sensacją jak ekranu pupil
Non stop cała dobę jak TVN24
A tam świat elit krwawy jak merry
Świat inwektyw
Jak Rutkowski detektyw
Podupada na zdrowiu
Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali
Czy ja jestem dziecko , a oni tak dojrzali

Mamy granaty w ustach co mogą nam wypalić
Powiedźcie ludzie jesteście gotowi?
Zimne nerwy a serca jak prodiż?
Duże dzieciaki mali chuligani?
Granaty w ustach mogą nam wypalić?
Ogromny tornister z Piotrusiem Panem
Kluski lane
Serca z marcepanem
Mycie zębów upierdliwe jak remament
Gumy turbo to był na to patent
"halo halo" prze łoki toki
Skoki przez kozła, pierwsze kapsle
Wyścig Pokoju na wersalce
Sentymenty takie tam
Baczki z saletry odpalam sam
To ja pan wieczny dzieciak
Z plecakiem większym niż
Worek w ręku dziś
Świat duplo kidilendów
A nie pana Tiki Taka i Pewexów
Tęczowy Muzik Box to był obciach
Beastie Boys, Sonic Youth naszywki na kostkach
Kostki to plecaki
Bestselier na rynku jak polski hydraulik
Popatrz na te gadające głowy
Skowyt, lanie wody, kłody pod nogi
Ja wolę Kidilendy
Sentymenty gorące jak prodiż
Nie czytam gazet nie oglądam telewizji
Jak tam spojrze przez ramie to nie mogę się nadziwić
Czy to ja nic nie rozumiem czy oni zwariowali
W ustach mamy granaty co moga nam wypalić
Powiedźcie ludzie jesteście gotowi?
Zimne nerwy a serca jak prodiż?
Duże dzieciaki mali chuligani?
Granaty w ustach mogą nam wypalić?

Pan wieczny duży dzieciak
Z tornistrem na plecach
Dzieciaki krzyczą za mną
"ej wyrośniety ciulu co sie tak podniecasz"
Kickflipy 180, nose slajdy na ławkach
Bez prawa do koloru
Co wiązało ręce jak bezpieczeństwa kaftan
Pierwszy kolorowy telewizor Sanyo
"Zachwile dalszy ciąg programu", "Cudowne lata", "Strachy na lachy"
Z deskorolką pod pachą mały człowiek, chudy jak patyk
Proszę tu nie jeździć bo hałas jak na produkcyjnej hali
Oni maja paragrafy
A my mamy granaty w gębie, które moga nam wypalić
Szemrane typy co chcą czyścić nam morale
Znowu wmawiać, że kolorowe znacze szare
Dzielić nas jak nikt dotąd
Leczyć swe kompleksy ja mam tego potąd

Czy to ja nic nie rozumiem czy oni zwariowali
A my mamy granaty w ustach które mogą nam wypalić
Powiedźcie ludzie jesteście gotowi?
Zimne nerwy a serca jak prodiż?
Duże dzieciaki mali chuligani?
Granaty w ustach mogą nam wypalić?
Report lyrics