.

Goryl Lyrics

Powitajcie człowieka, którego wiatr słów powiewa jak kajdan
Czy to ptak, samolot ruch głów a to ja i mikrofon duet jak Doda i Majdan
Co naciera bez oporu paradonu jak łajdak
Powiedz że wróciłem i nadciągam z mikrofonem po ulicach jak z Oskarem Wajda
Jak wariat ja i ma ferajna
Na swoim miejscu bez testu jak na Nowym Świecie palma
Kiedy mnie zobaczysz salutuj
przygotuj ogień z armat
Na szyję krawat
I strzał na niebo jak Balak
Kiedy chodze po obcyche terytoraich ktoś krzyczy "spier..."
A ja inaczej mam na imie więc nie wiem o czym frustrat gada
Zacina się jak Michnik Adam
Pomylił się jak instytut badań
Moje imię to fenomenalny, super unikalny wieje zieje mi zgęby jak Halny
Więc ogień
Ogień mam jak palnik
Jestem strzał w dziesiątkę a ty przykro mi niewypał
Zanim mnie obrazisz to mamusi swej zpaytaj
Podobno był dis co sam się zdisował
Toż to fenomen na światową skalę jak minister Roman

Jeżeli jestem małpą to jestem gorylem
Dzień dobry państwu i rzucam się na szyję

Jestem naładowany jak karta miejska, skrzydła mam jak Redbull
Ja potrzebuje jak soku potu krwi
a ty na zdjęciach zyczysz sobie retusz
Jak do portretu wytrenowana mina
A ja nie jestem debiutant jak na mundialu Tabago i Trynided
To widać jednym okiem tak jak pirat
Ja nie skończę
jak reżyser "Pasji" co krzyczy jak n***
Bo uruchamiam gwiezdne wrota mej pyskatej wyobraźni
Pisanej mikrofonem
Mam głowę twardszą niż Zidan
nakład większy niż Wamp
Jestem mega jak avans a ty mini jak Van
rozpoczynam wyścig
Na liście bestellerów jak "Kod Leonarda da Vinci"
Mam słowiańską dusze kuszę napieta jak Wilhem Tell
To nie inwazja muszek, kaktusów z irokezem na żel
To inwazja barbarzyńców z żyletkami na językach
Kroje mym jęzorem jak gnojek z portfelika
Jak minister da amanestje to może będzie złota płyta
Jeżeli jestem małpą to jestem gorylem
Dzień dobry państwu i rzucam się na szyję

A ktoś mówi że wypaliłem się jak łebki zapałek
Ma dziure w głowie, stopery w uszach jak w cieście zakalec
Gdyby wojny toczyć na słowa
Byliby zwycięzcy ale nie było by ofiar
3,2,1 pal
ten pocisk ma miłośc jak T.love
Wygrani toną w powodzi braw
Przegrani w gwizdach
Lecą kartki w kalendarzu w tempie Allegro
Brzuch co rósł spuchł jak kokos a mięśnie mi więdną
Pisane mikrofonem wersy podniesione z chodnika
To nie piracki materiał tylko legalny towar na laserowych płytach
Od potu błyszczę się jak rosa
Tnę jak kosa, bombarduję jak Mosad
Niezniszczalny jak mak gajwer
Młody gniewny jak miszel pfajer
Co serce ma dziki jak lyncz
A nie miękkie jak harlekin
Miłośc to recepta jak recepta na refundowane leki
Słabych emce biorę w zęby mojej szczęki tak jak rekin
Jeśli masz wątpliwości to przynieś wariograf
Zrobimy test i stestujemy moje słowa
Jak wyjdzie że kłamię to płyte do sklepu oddaj
A ja spłone jak pochodnia
Jeżeli jestem małpą to jestem gorylem
Dzień dobry państwu i rzucam się na szyję
Report lyrics