Kiedy wstaję rano za każdym razem widzę tą samą twarz
i doszukuję się pięknej sztuki w kolekcji blizn i mentalnych skaz.
Sam siebie postrzegam w kategoriach, lepszego od każdego z was,
lecz życie wszystko weryfikuje, izolacja śmieje się w twarz.
Sam sobie odebrałem setki pięknych chwil
i sam wybrałem drogę na końcu, której nie dzieje się nic.
Lecz możesz przestać myśleć, że zostawię to wszystko tak jak jest, nie pozwolę ci zginąć.
Nadszedł już czas,
kiedy trzeba wstać
i napluć w twarz tym
co uczynili z nas to czym
jesteśmy, lecz potrafię zedrzeć maskę,
być świadomym tego, że normalnie zasnę,
wybaczę nie zapomnę,
korzystając ze wspomnień.
Przegrałem kurwa bitwę, ale kurwa wygram wojnę!
I pójdę dalej, zostawię ten syf,
bo tak jak ty chce w końcu normalnie żyć!
Kiedy odwracam głowę widzę zgliszcza mojego świata,
spalone mosty zakorkowane drogi i stracone na zawsze lata,
nie chce być w tym samym miejscu za tysiąc kolejnych dni.
Sprawiedliwość dosięgnie każdego, a karma otworzyła mi oczy.
I bardzo mocno wierzę, że jesteś gdzieś tam daleko
i wiem, że nigdy więcej nie zostawisz mnie samego,
i będę słuchał dokładnie każdego twojego słowa i nie pozwolisz mi zginąć.
Będąc częścią społeczeństwa, akceptuję bycie trybem,
lecz trzeba zachować wiedzę,
o tym jak pozbyć się z ciała rdzy.
Zawsze mogę zacząć strzelać, a ofiarą będziesz tylko ty,
lecz powiedziałem sobie: albo oni mnie albo ja pokonam ich: Inaczej.
I będę tu dla ciebie, chociaż nie wiem gdzie jesteś. Inaczej!
I będę tu dla ciebie, chociaż nie wiem gdzie jesteś...
Nadszedł już czas,
kiedy trzeba wstać
i napluć w twarz tym
co uczynili z nas to czym
jesteśmy, lecz potrafię zedrzeć maskę,
być świadomym tego, że normalnie zasnę,
wybaczę nie zapomnę,
korzystając ze wspomnień.
Przegrałem kurwa bitwę, ale kurwa wygram wojnę!
I pójdę dalej, zostawię ten syf,
bo tak jak ty chce w końcu normalnie żyć
Ja nauczę się wiary, odzyskam nadzieję, powrócę do życia, rozpocznę nowy czas. Napiszę nowy rozdział, swoje własne dzieje, sam kopnę się w dupę, pierdolę borderline. Zrobię to dla ciebie, zrobię to dla nas, bo wiem, że coraz bliżej jest nasz własny wspólny świat ...zakończyłem farsę, zakończyłem dramat. Gnij w swoim gównie niech cię zeżre strach !
Niech cię zeżre strach !
strach !!
strach !!!
i doszukuję się pięknej sztuki w kolekcji blizn i mentalnych skaz.
Sam siebie postrzegam w kategoriach, lepszego od każdego z was,
lecz życie wszystko weryfikuje, izolacja śmieje się w twarz.
Sam sobie odebrałem setki pięknych chwil
i sam wybrałem drogę na końcu, której nie dzieje się nic.
Lecz możesz przestać myśleć, że zostawię to wszystko tak jak jest, nie pozwolę ci zginąć.
Nadszedł już czas,
kiedy trzeba wstać
i napluć w twarz tym
co uczynili z nas to czym
jesteśmy, lecz potrafię zedrzeć maskę,
być świadomym tego, że normalnie zasnę,
wybaczę nie zapomnę,
korzystając ze wspomnień.
Przegrałem kurwa bitwę, ale kurwa wygram wojnę!
I pójdę dalej, zostawię ten syf,
bo tak jak ty chce w końcu normalnie żyć!
Kiedy odwracam głowę widzę zgliszcza mojego świata,
spalone mosty zakorkowane drogi i stracone na zawsze lata,
nie chce być w tym samym miejscu za tysiąc kolejnych dni.
Sprawiedliwość dosięgnie każdego, a karma otworzyła mi oczy.
I bardzo mocno wierzę, że jesteś gdzieś tam daleko
i wiem, że nigdy więcej nie zostawisz mnie samego,
i będę słuchał dokładnie każdego twojego słowa i nie pozwolisz mi zginąć.
Będąc częścią społeczeństwa, akceptuję bycie trybem,
lecz trzeba zachować wiedzę,
o tym jak pozbyć się z ciała rdzy.
Zawsze mogę zacząć strzelać, a ofiarą będziesz tylko ty,
lecz powiedziałem sobie: albo oni mnie albo ja pokonam ich: Inaczej.
I będę tu dla ciebie, chociaż nie wiem gdzie jesteś. Inaczej!
I będę tu dla ciebie, chociaż nie wiem gdzie jesteś...
Nadszedł już czas,
kiedy trzeba wstać
i napluć w twarz tym
co uczynili z nas to czym
jesteśmy, lecz potrafię zedrzeć maskę,
być świadomym tego, że normalnie zasnę,
wybaczę nie zapomnę,
korzystając ze wspomnień.
Przegrałem kurwa bitwę, ale kurwa wygram wojnę!
I pójdę dalej, zostawię ten syf,
bo tak jak ty chce w końcu normalnie żyć
Ja nauczę się wiary, odzyskam nadzieję, powrócę do życia, rozpocznę nowy czas. Napiszę nowy rozdział, swoje własne dzieje, sam kopnę się w dupę, pierdolę borderline. Zrobię to dla ciebie, zrobię to dla nas, bo wiem, że coraz bliżej jest nasz własny wspólny świat ...zakończyłem farsę, zakończyłem dramat. Gnij w swoim gównie niech cię zeżre strach !
Niech cię zeżre strach !
strach !!
strach !!!