.

Niekompatybilny Lyrics

Chce mi się rzygać jak patrzę na wasze pyski
inne cele, korzyści, nigdy nie będę bliski
temu co siedzi w zaprogramowanych głowach
wstać spać od nowa żreć srać, kopulować .
skonstruować trzeba pocisk,namierzony cel - idioci
szuje, chuje, szmaty, suki, wyzbyłem się dobroci
po to mam oczy, połączone są z mózgiem
co masz zrobić dziś zrób dziś nie odkładaj na później
trzeba odkurwić zbędnych na świecie będzie trochę luźniej
nadgnite aktorzyny dnia powszedniego
rozpierdolę każdego wyuzdana piękna dama
jesteś kurwa niedostępna niezgłębiona niezbadana
poznasz przeciwwagę, do cna zjebanego chama
pala w tył łba zostaniesz wyruchana .
pobita szmata na mordzie ślad kolana
48 h start poszukiwania -
babcia, tatuś, mama,rodzina zapłakana
z rana zawiśniesz na zardzewiałym haku
to nie jankeski film tu nie mamy kadilavów
explozja frustracji pod blokiem przy trzepaku.
jebany tępaku nie dostrzegałeś znaków
teraz poznasz wkurwioną bandę wariatów
w dobie patriarchatu boli odgryzienia chuja
czekaj jak tylko się kurwa pizdo rozbujam
obiecuje ze zanim zdechnie ta szuja
do żołądka mu wlezie w kawałkach jego cora
4 miesiące, tak, dużo życia nie uciula
niedaleko pada jabłko, kurwa od jabłoni
zaraz będą drzeć pysk - moralności kurwa bronić
a wkładają piętnastkom mimo, że to je w chuj boli
ścierwo się zasłania "wyrażeniem woli"
tutaj nie ma co gadać od razu trzeba wpierdolić
I dobrze wiem, że to ostatni dzień bo nigdy nie było dla nas miejsca
i dobrze wiem, że ty tego chcesz bo wiesz że dla ciebie nikt nie ma serca
(przyszedłem tutaj by posprzątać ten świat) x4
Nie będzie mnie oceniać wylansowane dno
spełniające kryteria narzucane przez seriale
każdy kolejny dzień barwny jak w karnawale
z góry na dół wale kurwo twoją opinie
między kurwa mądrościami z laską leci w ślinę
zasłużyłeś na coś więcej niż na mega-ostrą drwinę
no to masz rozkminę, o kim jest kurwa mowa
połamany kręgosłup gały na wierzchu jak sowa
nienawiść jest zdrowa stanowi swoiste katharsis
więcej ciepła maja ludzie co na dworcu zamarzli
bo byli twardzi hardzi wiedząc co to jest życie
walczyli do końca a ty w swojej norze skrycie
piszesz w zeszycie postanowienia noworoczne
zafunduje ci człowieku świetna odskocznie
doświadczysz naocznie, tak ma być najwidoczniej
jeb na ryj marzenia jak kurwa polskie stocznie
złośliwy soft burzy cały schemat dnia
siądę ci na psyche tak jak chce format - pętla
larwa się rodzi od startu jest przeklęta
a w tonach brokatu nie dostrzegę nigdy piękna
mam dość tego piętna, achillesowa pięta
rzeczywistość wygięta jak po wchłonięciu jeden gie
wiem czego chce, i że spotka mnie kara
dowodem braku Boga fakt, że Bóg na to pozwala
przez świat toczy się chmara, pierdolona szarańcza
90 procent jebie dycha ich wykańcza
oszuści, aferzyści, nepotyzm, ignorancja
jak na przedmieściach Paryża założymy szkole tańca
a w mieście bez zmian, tylko szum autostrady
sram na twoje dobre rady nigdy się nie uspokoję
możesz nazwać mnie idiotą, nieobliczalnym gnojem
wyjdę na ulice i zacznę robić swoje
dobrze wiem, że to ostatni dzień bo nigdy nie było tu dla nas miejsca
dobrze wiem, że ty tego chcesz bo wiesz ze dla ciebie nikt nie ma serca
nic się nie stało, ktoś spalił świat
i ciągle mało wytkniętych ludziom wad
nic się nie stało, tu było tak od lat
to tylko w mojej głowie ktoś zaburzył ład
(przyszedłem tutaj by posprzątać ten świat) x4
Report lyrics