Z dźwięków miękkich tej piosenki mnie
wysłyszeć niepodobna.
Słów drobiazgiem, co kaszką sypią się,
głodomora ciekawości paść.
W asfalt tłucze deszcz, dżdżownicom każe wyjść,
A potwór w tobie wierci się.
Znów leciutko drżę, nie wyjdę dziś na brzeg,
spod drobnych fal na ląd, na jaw.
Z plotek płotek nie wyłuskasz nic,
bo w plotce jak w płotce tylko ość.
Z festiwalu parady moich min,
wynika ledwie obrys tło.
W asfalt tłucze deszcz, dżdżownicom każe wyjść,
A potwór w tobie wierci się.
Znów leciutko drżę, nie wyjdę dziś na brzeg,
spod drobnych fal na ląd, na jaw.
Znów leciutko drżę, nie wyjdę dziś na brzeg,
spod drobnych fal na ląd, na jaw
wysłyszeć niepodobna.
Słów drobiazgiem, co kaszką sypią się,
głodomora ciekawości paść.
W asfalt tłucze deszcz, dżdżownicom każe wyjść,
A potwór w tobie wierci się.
Znów leciutko drżę, nie wyjdę dziś na brzeg,
spod drobnych fal na ląd, na jaw.
Z plotek płotek nie wyłuskasz nic,
bo w plotce jak w płotce tylko ość.
Z festiwalu parady moich min,
wynika ledwie obrys tło.
W asfalt tłucze deszcz, dżdżownicom każe wyjść,
A potwór w tobie wierci się.
Znów leciutko drżę, nie wyjdę dziś na brzeg,
spod drobnych fal na ląd, na jaw.
Znów leciutko drżę, nie wyjdę dziś na brzeg,
spod drobnych fal na ląd, na jaw