.

Zarządzanie zasobami ludzkimi Lyrics

[I.]
Aniołom bardzo łatwo jest połamać skrzydła
Młotem stworzonym z prawdy, a zębami głowy wyrwać
Krzywda, pokłony ciągle oddawane Bogu
Z szacunkiem do płodow bez litości dla wrogów
Umowa między plebsem i usatawodawcą
Zakażone smrodem krzyży nawiedzone miasto
Trudno będzie tutaj wyżyć bo robi się zbyt ciasno
Gdzie nie spojrzysz tam wyzysk, czas rozprawić się z tą kastą gnid

[II.]
Totalitarne marsze co tydzień w południe
Mafia wciaż nakłada marże , za życia łba nie utnie
Ale zrobi takie halo ,że się kurwa nie pozbierasz
No to masz swój ideal co to w ludziach widzi zera

Reprodukcja i przemial , dzieci wiszą na hakach
Czekając na kropidło , grzechy w siedmiu smakach
Na zapleczach i w piwnicach i w dojebanych chatach
Głos rozsądku zagluszany zawsze jest przez wrzask wariata .

[REF.]
Zimna kontrola wszystkich nas
Wysysa zysk dla świętych warstw
Fasada gnoju i szata kłamstw
Opium dla mas, stracony czas
[III.]
Wstyd, napiętnowane życiorysy ofiar
Rośnie w tobie brud przemocy ale mimo wszystko kochaj
Oprawcę, bo zbawcę chuja to obchodzi
Czy z własnej woli, czy pod przymusem będziesz rodzić

Presja co wisi na ścianie obok stołu
Aluminiowe oczy przywódcy matołów
Kraj czołga się w gnoju we własnych odchodach
Marmurowy sędzia zawsze obserwuje więźniów w grobach

Marmurowy sędzia zawsze obserwuje więźniów w grobach
Marmurowy sędzia zawsze obserwuje więźniów w grobach

Dajcie nam ostry nóż ,dajcie nam gruby sznur
A usypiemy jeszcze jedną golgotę
I gdzie jest Twój anioł stróż jak taki jebany gbór
Na szczycie gór wiesza waszą głupotę
Myślałeś o tym co będzie potem jak przesądzisz ?
Dorwałem trotyl, diabeł mi doradził
I kogoś tym uraził, a chuj z tą społecznością
Nie dało się rozmową, to na pełnej kurwie ,ostro
Jak mogłeś myśleć, że nigdy nie chcieliśmy mieć swojego domu
Takiego miejsca o którym wiemy tylko my i nie mówimy o nim nikomu
Gdzie to jest, i tam razem tworzymy swój prywatny mikrokosmos
Ale nie ma tu nas bo świat zdażył oszaleć oddająć wladzę oślizgłym osłom

[REF.]
Zimna kontrola wszystkich nas
Wysysa zysk dla świętych warstw
Fasada gnoju i szata kłamstw
Opium dla mas, stracony czas i zaprogramowany grzech

Gorzki śmiech
Wstyd i krew
Pragnę stabilizacji a ty jeszcze więcej chcesz
Grzech
Gorzki śmiech
Wstyd i krew
Pragnę stabilizacji a ty jeszcze więcej chcesz
Report lyrics