.

Matka planeta Lyrics

To nasza matka ziemia nasza matka ziemia nasza matka ziemia
To nasza matka ziemia nasza matka ziemia nasza matka ziemia
Dniem nie obchodzę urodzin one mnie nie obchodzą
Nie liczę lat latam nad liczbami jak samolot
Co? można spoglądać w chmury kolor mleczny jest
Jay-Z kupił sobie wielki błękit
Kawał nieba podziel się kawałem serca
Mknę niebo oceanem jak poeta w wierszach
Wyczuwam nietakt dlatego takt mam taki jaki dzień takie flow paramouth yh
Dopiero otwieram spirytystyczny seans ultrafioletowy promień chwytam
Wciskam swoje młode zwoje w drzewo życia, żywica spływa po korzeniach
Wlewa się do komórek które generuje mózgiem łącze
Fakty tylko z metafizyką za dnia to jakaś masakra poczuj człowieku ten wiatr
Ten wiatr który podróżuje w kosmos i zaufaj mi wiele byś dal by trwać tak jak ja
Oto woda ziemia ogień powietrze
Matka planeta która wie co to wiedzieć
To jej córka noc i syn dzień
Jestem dzieckiem dnia z córka rozmawiam przez sen
To nie prawda ze nie umiesz kochać to nie prawda ze nie umiesz śnic
Prawda jest ze nie poznasz nigdy prawdy póki nie nauczysz się z nią żyć

Nocą stąd rozpoczniemy nową pogoń słowną
Podobno noc jest po to by podobać się aniołom
Oko w oko z nią noc spoglądam w nieboskłon
To są te chwile kiedy czuje uwolniona wolność mocny
Zażywam życia za życia żywot
Nie spadem z księżyca ale wracam tam zawsze w nocy
Podpisz się pod tym płaszczak nie będziesz samotnym tworzywem
Do przerobienia na serato mixer
Jestem iglak a***ogowy sygnał mam
I emituje go na wysokich frekwencjach tam
Wskazuje ci mój szyk świadomości rydwan na złoconych skrzydłach
Zbliżam się do srebrnej tarczy widma działa na każdego
Namagnetyzowany tak by działać za twój ezoteryczny stan
Wprowadza równowagę w nas wyprowadzę was
Rydwanem do gwiazd aby rozlać wielki blask
Bądź mi płatkiem śniegu miej strukturę zmieniaj ja co sekundę w śnieżną burze
Bądź mi kropla deszczu płyn mi brzegiem a ta tajemna sferę obnażaj w ulewę
Bądź mi lawa wulkan to za mało kruszysz skały jakby miały symboliczna wartość
Jesteś echem wiatrem wiesz ze pragnę bardziej
Ciebie znajdź mnie czekam proszę spiesz się
Woda ziemia ogień powietrze
Matka planeta która wie co to wiedzieć
To jej córka noc i syn dzień
Jestem dzieckiem dnia z córką rozmawiam przez sen
To nie prawda ze nie umiesz kochać to nie prawda ze nie umiesz śnic
Prawda jest ze nie poznasz nigdy prawdy póki nie nauczysz się z nią żyć
Proszę przyjdź
Bezwzględnie patrz mi w słowa kiedy mowie jestem zawieszony pomiędzy nimi i lewituje
Łącze dwa żywioły w jeden mocny strumień o tym mowie promieniuje z dobrych źródeł
Mowie ze sami wysychamy bez pustej prawdy nazwij to korytem rzeki
Chorych nie wskrzesisz gdy twój chory horyzont zachodzi
Za wilgotna kotara karalikow ludzkich oczów ziemskich rzek
To wciąż ściek wściekam się kurwa na chlew
Kup jeszcze jedno auto mało masz a mi maskę przeciwgazową tak przy okazji daj
Dezodorant do rzęs wyjeb może myj się może się mylę jestem alergikiem
I byle rymem nie rubasem nazwany choć chloru więcej tam gram
Ma dozownik taki pomysł skręć butelkę brat
Segregowanie śmieci nie boli pałeczki koli koncern odrzuć
Skoncentrowany jak obóz więzi naszych ludzi w środku
Tacy próżni jak mi bóg miły umiesz szyby nocne
Niebo daje więcej światła niż te styki
Osraj żarówki nie daj się im wysysać wysycha nasza matka
O pomoc blaga tsunami trzęsieniami usłysz tornada rzuca się jak pies z pchłami
Czy trzeba ja zalać woda by gryźć przestały
Zamawiam kometę nowa planetę zamawiam konkretnie pierdolnie
Chociaż już chodzisz po nastawionej bombie
Report lyrics
Graal (2012)
Plac pod księżycem Graal Picasso Hologram Zza grobu Drogo-znaki Astral Nieśmiertelnik Nakaz wielkości Rząd dusz Kim jesteś? Wielokropek Eter Jazzba dźwięku Łzałamaż Matka planeta Meteorologika I zapanuje radość Nie spać, zwiedzać Piorunochron Tekst życia Nieme kino Wyrocznia Skwer pod słońcem