.

Melancholia Lyrics

W deszczu wszystkie łzy, zleją się, nie odróżnisz ich.
Spłynie cały ból, kałużami cicho w dół
Nie mam już nic
Powiedz mi, czemu pukasz znowu do mych drzwi?
Czemu ja? Nie mam nic, co mógłbyś zabrać mi
Niech sobie leje deszcz
Bo przecież musi gdzieś
A niebo pełne chmur
Oznacza słońca kres

Wszystko, co we mnie, jest obok mnie
Nie mnie tu nie dotyczy
Wszystko, co dotkniesz we mnie, poruszy rzekę ciszy
Nie ma mnie w twej przestrzeni
Nie mogę tego zmienić
Te czarne chmury zasłoniły mnie
I czuję coraz mniej powietrza w moich snach
Gdzie zimna róża pachnie jak gorący piach
I patrzę w dal, a tam nie widzę dla mnie nic
Ja nie chcę trwać, ja pragnę żyć

Z całego serca pragnę żyć
I chcę być tutaj, chcę tu być

Powiedz mi, czemu znowu pukasz do mych drzwi?
Czemu ja? Nie mam nic, co mógłbym oddać Ci
Niech niebo pełne chmur
słońcem zaleje się

Niech te kałuże łez
Wysuszą w świetle się

Ta wielka burza nie utrzyma się do końca
Najciemniej zawsze będzie tuż przed wschodem słońca

Hej Ty, widzisz jak się łamią silne drzewa
Takie potężne, a bezduszny wiatr z nimi wygrywa
I zawsze z burzą przyjdzie wielkie ochłodzenie
I zawsze po tej burzy z tęczą ocieplenie
Report lyrics