.

Jeszcze więcej Lyrics

Ja zro, ja zrobię jeszcze więcej bitów
Napi-napiszę jeszcze więcej tekstów
I zro, i zrobię jeszcze lepszą płytę
I za, i zagram jeszcze full koncertów
Ten świat mi znowu dzisiaj gra paparara
Niektórzy mają w sobie złość od samego rana
Niektórzy mają w sobie złość na mnie
Znowu, mój dobry rap to już dobry powód?
Ziomuś, wyjdź z domu jak wiesz czego ci trzeba
Nawet siódmy Red Bull w domu nie da ci dotknąć nieba
Więc przestań się zagrzewać na nas i zrób coś sam od zaraz

Bo póki co to kiepsko wypadasz
Ja nie mam wcale więcej niż ty
Ja tylko nadal wierzę w te sny, choć syf widzę dokoła
Wierzę, że choć życie nie da ci faworytem być
W końcu możesz sam pokonać jak Balboa
Ty otwórz te drzwi, nie traktuj świata jak wroga
I wrzuć na luz już
Nie zmienisz mnie chociaż byś mi nie szczędził bluzgów
Więc użyj mózgu, nie trać czasu ziomek
Bo czego byś nie zrobił ja tu swoje zrobię

[x2]
Ja zro, ja zrobię jeszcze więcej bitów
Napi-napiszę jeszcze więcej tekstów
I zro, i zrobię jeszcze lepszą płytę
I za, i zagram jeszcze full koncertów

Ten świat mi znowu dzisiaj gra paparera
Niektórzy bardzo chcieliby bym zaczął od zera
Lecz jestem tu gdzie jestem, chcesz tego czy nie chcesz
Bo nawet jeśli pieprzę coś
To wcześniej daję z siebie co najlepsze
Możesz sie wiecznie czepiać mnie o każdy szczegół
O to, że ziomek mówię w tekście każdego numeru
Dla mnie ty jesteś tylko jednym z wielu spod sceny
Co pokazują f***'ery przez swoje własne problemy
Mnie nie zmienisz, mnie to nie rusza
Nie mam już siedemnastu lat by się na ciebie wkurzać
Mam swoich ludzi co chcą tego słuchać pod sceną
I mam swój rap, co mnie unosi nad ziemią
I tylko ty sie wkurzasz przez to i tracisz czas
I znów się źle bawisz na imprezie, bo widzisz nas
Lepiej wyluzuj brat, ta złość cię zeżre
A ja i tak to potraktuję jak powietrze
[x2]
Ja zro, ja zrobię jeszcze więcej bitów
Napi-napiszę jeszcze więcej tekstów
I zro, i zrobię jeszcze lepszą płytę
I za, i zagram jeszcze full koncertów
Ten świat mi znowu dzisiaj gra to co ja zechcę
Niby niewiele mam, a jednak czuję, że mam to co najważniejsze
Wreszcie nie potrzebuję świata u stóp
By mieć energię i czuć się jak młody Bóg
Dla ciebie to jest potok słów, widzisz pozory
Przeliczasz to na podwójne rymy i metafory
I masz tu całe zbiory teorii, gdy ja się czuję wolny
I szerzę pokój, gdy ty szukasz wojny
Więc nie bądź już wkurwiony bez sensu, zacznij wreszcie żyć
Ja nie mam interesu w tym, żebyś ty nie miał nic
A ty? Chcesz sam coś mieć, chcesz się dobrze bawić?
Czy tylko chcesz kogoś tego pozbawić? To na nic
Bo tygodniami, dzień za dniem ci mija bezpowrotnie
I nim obejrzysz się już cię to życie w dupę kopnie
Rób to co ci wychodzi dobrze i ciesz się tym
Innym zostaw to co tak wychodzi im

[x4]
Ja zro, ja zrobię jeszcze więcej bitów
Napi-napiszę jeszcze więcej tekstów
I zro, i zrobię jeszcze lepszą płytę
I za, i zagram jeszcze full koncertów
Report lyrics
Co nie ma sobie równych (2008)