.

Przesiadka Lyrics

Ot, takie niezbyt wielkie miasto wojewódzkie:
fontanna, skwer, na skrzyżowaniu świateł blask,
chłopcy, co z braku innych ofiar
zabijają czas -
- przypadek rzucił tu właśnie nas.
Przez wodny pył widziałem cię po drugiej stronie,
jak poprawiałaś swój makijaż, włosy blond;
gość w podkoszulku robił zdjęcia zza zasłony -
pewnie zlecone prace dziś do domu wziął.

Stara kobieta bardzo chciała wejść na schody,
lecz na jak długo może starczyć w życiu sił;
na rogu z piskiem hamowały samochody -
- widziałem cię na ławce, jak przez wodny pył.
Ćmiąc papierosa, już zbierałem się, by podejść
i wtedy wstałaś nagle z ławki, burząc sny,
przez chwilę jeszcze przystanęłaś
na czerwonym,
na twoich włosach zalśnił wtedy wodny pył.
Myślałem o tym wszystkim, co się nam nie zdarzy -
- ulicą wolno furę węgla ciągnął koń -
- ot takie niezbyt wielkie miasto
wojewódzkie,
za pół godziny pociąg mnie zabierze stąd.
Report lyrics
Top Tomasz Olszewski Lyrics