.

Szkoła życia feat. Kaczor Lyrics

[Szkoła życia, ta, White House, sprawdź to, druga strefa, sprawdź to!
Raz, dwa, Gracz z numerem 1 synu! So, So, So, Solufka!]

Twoje 9 mm może nie zrobić wrażenia,
Żyję w dużym mieście w którym się niewiele zmienia,
O bólu, radości, o cierpieniach i o życiu,
Będę wciąż o tym gadał, zawszę w centrum - nie w ukryciu,
O paleniu i o piciu, wychodzeniu na prostą, co jest życiową chłostą,
Zbyt wielu nie dorosło,
Ja za to zbyt szybko dojrzałem ponad wiek,
Na linii strzału - Bang! Nie black, wracam - comeback!

Poorany do przesady, czas pierdoli twórczy zastój,
Bo tu kolejny nabój przebija serce miastu,
Zbyt wielu dawno swych talentów nie dojrzało,
Swych perspektyw mieć nie chciało,
I co się z nimi stało?
Już ich nie ma. To zbyt mało, żeby poczuć się tu kimś.
Wybiela się na tle upadku skurwysyn.
Exclusive rynsztok jak powiada Braciak Kaczor,
Witam na Jeżycach to mój hardcore się tu zaczął,
A ja co dzień się uczę, Rychu Peja w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, Rychu Peja w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, Rychu Peja w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, co dzień się uczę..

Nieustannie będę gadał, będą ostre moje słowa
I do tego będą kopać niczym najlepszy towar,
Doszukuję się przyczyn, bo ja żyje w miejskim getcie,
Gdzie życie nie jest lekkie,
Tak jak Rychu obcuję z piekłem,
Znajdę tu swoją mekkę, pożyjemy - zobaczymy,
Wiem, że duża będą gadać zazdrosne skurwysyny,
Tu robimy ten rap, opisujemy w nim świat,
Jestem żołnierzem jak Pat, to Kaczor ten unikat,
A lat przybyło trochę na twarzy w ostatnim czasie,
Bo już prawie trójka z przodu plus koks, wóda na trasie.
Lecz niektóre sprawy chciałbym już dawno mieć za sobą,
Jak Dominik Purcell po ucieczce zaczynam na nowo,
Jak kiedyś bardziej z głową i kierując się rozwagą,
Idę przez życie ze swą nieśmiertelną sagą,
Swej wartości świadom, byłem, jestem, będę,
Choć być może niektóre decyzje w życiu były błędem,
A ja co dzień się uczę z numerem 1 w szkole życia,
A ja co dzień się uczę z numerem 1 w szkole życia,
A ja co dzień się uczę z numerem 1 w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, co dzień się uczę,
I niech się każdy dowie ja się nie poczułem Bogiem,
Też odczuwam trwogę, znam życie hardcorowe,
Wiem, że wiele mogę, ale nie chcę tej współpracy,
Jak chłopacy na komendzie nie wymięknąć - to coś znaczy!
Pierdole taki układ nie usłyszysz mego 'przestań',
Wyniszczają młodych ludzi zmuszając ich do zeznań,
Czy ja coś wiem? [Nie znam] Nie znam nic oprócz historii,
I o tym jak grał Master Flash zrewolucjonizował słownik,
A Ty poczuj to gówno, bo to dalszy ciąg historii,
Mam ciąg napełniam zbiornik, jestem gotów do zbrodni,
Rozjebać tych co modni, w aucie taty grają muzę,
Która gówno ma wspólnego z prawdziwym syfem tchórze!
A ja co dzień się uczę, Rychu Peja w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, Rychu Peja w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, Rychu Peja w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, co dzień się uczę..

Konsekwencje naszych czynów odbiją się w przyszłości echem,
Sam pracuję na swą przyszłość nie tłumacząc nigdy pechem,
To ten uczę się wciąż, to ten co muszę go wziąć
Wraz ze sobą i nadal kroczę drogą wyboistą,
Kiedy już jedna nogą pewnie za to wszystko,
A coraz młodsi odchodzą, wiem, że śmierć jest blisko,
Czy przekaże potomkom przeklęte nazwisko?
Czas pokaże czy zostawię tylko pobojowisko,
Z głową w górę - nie nisko,
Na pochybel zakłamanym dziwkom,
Ostry zakręt, schodzę mimo, że jest ślisko nieraz,
Nie biorę jeńców jak Rosario Pikeras,
Nie nosze maski na twarzy jak w Zorro Banderas,
A horror piszę życie tutaj nie od dziś,
A pocałunek ze śmierć znów jak Jadakiss,
Ty powiesz, że Kaczor to mistrz,
Ja powiem to zwykły chłopak,
Dlatego co dzień się uczy nie zrozum tego na opak,
A ja co dzień się uczę z numerem 1 w szkole życia,
A ja co dzień się uczę z numerem 1 w szkole życia,
A ja co dzień się uczę z numerem 1 w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, co dzień się uczę..
Zagubiony w moim życiu, zarobiony w mojej branży,
Urażony przez odważnych, wciąż tragiczny - nie poważny?
To dla wszystkich tych. Którzy nie chcą zmian na siłę.
Jestem panem swego losu nawet gdy tylko przez chwilę,
Jak cholernie dobry potrafię być na scenie,
Bo wiem jaki potencjał w tym wrażliwym gnojku drzemie.
Zastanawiam się czy wiele będzie wiary na pogrzebie,
i czy spuściznę po mnie spamięta pokolenie,
Niemoralne wynaturzenie odrzuć to co męczy głowę,
Przeciwności nie pokonam, zbyt dużo było wojen,
Zbyt wielu ludzi śmieci, zbyt mało dobrych dusz,
Męcz się lub rusz, do przodu, otrzep kurz,
Zostaw to za sobą, inaczej nie podołasz,
Od J do E, Rychu Peja - życia szkoła.

A ja co dzień się uczę, Rychu Peja w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, Rychu Peja w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, Rychu Peja w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, co dzień się uczę..

A ja co dzień się uczę z numerem 1 w szkole życia,
A ja co dzień się uczę z numerem 1 w szkole życia,
A ja co dzień się uczę z numerem 1 w szkole życia,
A ja co dzień się uczę, co dzień się uczę..
Report lyrics