.

Kraków, Piwna 7 Lyrics

Byłem u wróżki - Piwna 7 wysokie kręte schody
ile mi jeszcze - chciałem wiedzieć - upłynie w Wiśle wody,
jaka mnie kiedyś czeka bieda lub jakie urodzaje
Czy mi gitarę przyjdzie sprzedać czy lecieć na Hawaje
A wróżka chucha w szklaną kulę i mówi do mnie czule:
Przed tobą sława,wieczna zabawa,wszystko jak z nut, pieniędzy w bród
Wspaniałe płyty,piękne kobity,zdrowie jak dzwon,wygodny tron
Żegnam staruszkę lekki cały i ruszam w dół po schodach
nagle potykam się o mały wyjątek w jej prognozach
i myślę tak spadając z hukiem niby dojrzała gruszka:
w końcu przyszedłem po naukę,zatem niech żyje wróżka!
Niech częściej chucha w szklaną kulę i mówi do nas czule:
Przed wami sława,wieczna zabawa,wszystko jak z nut pieniędzy w bród,
wspaniałe płyty,piękne kobity,zdrowie jak dzwon,wygodny tron...
Report lyrics