.

W kamienicy po drugiej stronie Lyrics

Po drugiej stronie ulicy
W przyjemnej kamienicy
W oknie, które stanowi świat
Widzę co wieczór kobiecy kształt
W świetle domowych lamp
W świetle domowych lamp
Po drugiej stronie ulicy
Mieszkają też urzędnicy
On, który chciałby na pewno spać
Ona w peniuar zwinięta tak
Jakby zawstydzić ją miał, ją miał
Krąg zapalonych lamp
Krąg zapalonych lamp
Po drugiej stronie na strychu
Gra kolekcjoner antyków
Więc kamienicę przenika dźwięk
W zegarów rytm, w kukiełki szept
Płynie jak ciepło ze świec, ze świec
Przytulne ciepło ze świec
Przytulne ciepło ze świec

Ucieka w sen oddalony
Za szybą świat z drugiej strony
W oknach, przez które przechodzi noc
Znika jej wstyd i jego głos
Zegara rytm i ciepło lamp
Znika kobiecy kształt
Znika kobiecy kształt
Znika kobiecy kształt
Znika zegara rytm
Znika też ciepło lamp
Znika kobiecy kształt
Po drugiej stronie ulicy...
Report lyrics