.

Ballada nie lada Lyrics

Ballada to nie lada
Nie lada ballada
O dziewczynie
Która pracowala
W punkcie skupu i sprzedaży ciała
Ale się źle sprawowała
Bo sie nie sprzedawała
Tylko za darmo się oddawała
Miną nadrabiała
Czego nie zdołała zrobiæ
Przy użyciu swego ciała
Ale pieniêdzy nigdy nie bra³a
Wiêc korzyœci
Punkt skupu i sprzeda¿y cia³a
Z niej ¿adnej nie mia³
A bardzo tego chcia³
Bo tak absurdalnie siê sprzedawa³a

Ballada to nie lada
Nie o ladacznicy
Ani ulicznicy
Bo siê udziela³a
W bardzo szacownej dzielnicy
Luksusowych dziwek
Najdro¿szych u¿ywek
Luksusowych dziwek
Najdro¿szych u¿ywek
Raz gor¹co zaprotestowa³a:
Tego nie zrobiê
Klient mi ¿¹da
Bym siê mu pokaza³a
Zupe³nie bez cia³a
Chce bym siê kocha³a z nim
Sam¹ dusz¹
A przecie¿ duszê
Zawsze przy tym duszê
By dusza nic nie czu³a
Choæbym sama by³a
Nawet bardzo czu³a
Wystêpna wiêc by³a
I dla wszystkich dostêpna
Choæ siê wci¹¿ broni³a
Przed praniem pieniêdzy
W pralce swego cia³a
Ale i tak siê do nieba nie dosta³a
Bo zamkniête na cztery jest spusty
Dla pracowniczek rozpusty
Ballada to nie lada
Nie o ladacznicy
Ani ulicznicy
Bo siê udziela³a
W bardzo szacownej dzielnicy
Luksusowych dziwek
Najdro¿szych u¿ywek
Luksusowych dziwek
Najdro¿szych u¿ywek
Report lyrics
Miasto mania (2005)
Moje miasto Ćmy Mam kota SMS Ballada nie lada Pieprzę cię miasto Czarny worek Lali lali Mgła Nie mam czasu na seks Miły mój Moje miasto (live) Piosenka dla Edka (live) Deszcz (live) Siku Miły mój (live) Deszcz filmy i klipy