W mej głowie rozstrzelane myśli
I nic nie przyśni się już dziś
A za sumienia murem wojsko
Krwawym sznurem maszeruje w blady świt
W sercu bałagan, nieład, wicher
W gazetach, co rano i brzask
Stronice pełne są niedobrych liter
I diabli wezmą nas
Ktoś się całuje pod zegarem
Ktoś wiesza się na byle, czym
A nam tu razem pod biało krwawym sztandarem przyszło żyć
Nawet nie zerkam dziś przez okno
Bo nogi zabraniają iść
Leże pod kranem
Tak i moknę przy oknie samotnie
Nawet nie zerkam dziś przez okno
Bo nogi zabraniają iść
Leże pod kranem
Tak i moknę przy oknie samotnie
Znów pod podeszwą jest podłoga
A coś, co było dalej trwa
I wszystkie niewypowiedziane słowa
Krążą wokół nas
I nic nie przyśni się już dziś
A za sumienia murem wojsko
Krwawym sznurem maszeruje w blady świt
W sercu bałagan, nieład, wicher
W gazetach, co rano i brzask
Stronice pełne są niedobrych liter
I diabli wezmą nas
Ktoś się całuje pod zegarem
Ktoś wiesza się na byle, czym
A nam tu razem pod biało krwawym sztandarem przyszło żyć
Nawet nie zerkam dziś przez okno
Bo nogi zabraniają iść
Leże pod kranem
Tak i moknę przy oknie samotnie
Nawet nie zerkam dziś przez okno
Bo nogi zabraniają iść
Leże pod kranem
Tak i moknę przy oknie samotnie
Znów pod podeszwą jest podłoga
A coś, co było dalej trwa
I wszystkie niewypowiedziane słowa
Krążą wokół nas