1918 rok
Trzydziesty sierpnia, sowiecki mrok
Czarny pistolet i kule dwie
Spod żydowskiej wyszły sukienki
Pod swetrem miała te parę bomb
Historie pisała nożem
Na Sybir zesłał ją carski sąd
Gdzie z ostrym zmagała się mrozem
Fania co strzelała do Lenina
W końcu zawlekli Fanię na Kreml
Zamknęli w ciemnej piwnicy
Za ścianą czuwał sekretarz KC
Bałagan zamieszkał w stolicy
Nikt o jej planach nie wiedział nic
Męczyli ją bolszewicy
W Symferopolu dojrzała myśl
Gdy ludzi łapali z ulicy
Fania co strzelała do Lenina
Dzisiaj już o niej nie mówi nikt
Milczy też Armia Ludowa
I wrasta w ziemię jej własny krzyż
A władza ta sama choć nowa
Fania co strzelała do Lenina
Trzydziesty sierpnia, sowiecki mrok
Czarny pistolet i kule dwie
Spod żydowskiej wyszły sukienki
Pod swetrem miała te parę bomb
Historie pisała nożem
Na Sybir zesłał ją carski sąd
Gdzie z ostrym zmagała się mrozem
Fania co strzelała do Lenina
W końcu zawlekli Fanię na Kreml
Zamknęli w ciemnej piwnicy
Za ścianą czuwał sekretarz KC
Bałagan zamieszkał w stolicy
Nikt o jej planach nie wiedział nic
Męczyli ją bolszewicy
W Symferopolu dojrzała myśl
Gdy ludzi łapali z ulicy
Fania co strzelała do Lenina
Dzisiaj już o niej nie mówi nikt
Milczy też Armia Ludowa
I wrasta w ziemię jej własny krzyż
A władza ta sama choć nowa
Fania co strzelała do Lenina