.

Przegrani... Lyrics

Kolejna butelka, kolejny dzień, kolejny
Narkotyk - by uciec jak najdalej...
Od dzisiejszego gówna - od jutrzejszego
Bagna.
Kolejny kac, kolejny zjazd - i znów
Wyciągam rękę - i znów wyciągam rękę
By uciec jak najdalej, by uciec jak
Najdalej - od rzeczywistości której trzeba
Stawić czoła.
Nadużywanie osłabia coraz bardziej
Moją wole, coraz trudniej stawić
Czoła przeciwstawnościom losu, nadużywanie
Zabija we mnie cały sprzeciw,
Nadużywanie zabija mą całą wrażliwość
JA! TY!
Legalne narkotyki - jebana hipokryzja,
Akceptuj je i przyjmuj - podszeptuje
System,"skoncentruj się na sobie - spełniaj
Wszystkie swe zachcianki"
-Nadużywanie zniszczy Twój cały sprzeciw
JA! TY!
Legalne narkotyki jebana hipokryzja!
"Akceptuj je i przyjmuj - skoncentruj się
na sobie, ignorancja, zobojętnienie -
Normalna reakcja.
Zamykasz się wciąż bardziej szukasz
Zapomnienia... Poddajesz się przegrywasz
Znów wygrywa system!
JA! I TY! PRZEGRANI!!! PRZEGRANI...
Report lyrics
Przegrani... (2005)
Sto lat w samotności Każdy rząd jest wrogiem swojego narodu Przegrani... Stupor Być rządzonym Edukacyjny kaganiec Akt władzy Humanitarne naloty Scenowe elity Bądź standartowy Tworząc rzeczywistość Maska Strzeż się! Gest idoli Ziemia Apolityczność Wegetariański świat Jeszcze więcej Módlcie się... Czy nie ma sposobu... Narkotyki - apatia Przestań mówić że... Ból Jedna droga Macho