.

God, Silence & Vodka (feat. Duże Pe) Lyrics

Dobry Panie dziękuję Ci stokrotnie za życie
Gdzie chujowo jest na dole a samotnie na szczycie
Pomiędzy szarość którą widzicie co dnia
Tu gdzie radość to przestępstwo a szczęście to zbrodnia
Stworzyłeś to na własny obraz i podobieństwo
Chore społeczeństwo żywiące się zemstą
Gdzie większość nie wie dokąd i po co idzie
Bezwiednie lewitując z tygodnia na tydzień

(Żałosne)
Brzydzę się nawet o Tobie myśleć
Jak Twym odbiciem mają być faktycznie
Te wszystkie puste skorupy co chcą do gdzieśtam w obłokach
Choć w sercu gnije im resztka kroropia(?)

To boli tak że chyba znów się najebię
Bo nie wiem co kochałem bardziej świat czy Ciebie
Lecz jestem pewien że co nie byłoby prawdą
Jedno i drugie zgniło już dawno

Dobry Panie dziękuję Ci za chwile uniesień
Szalone myśli w głowie dzikie style w notesie
Za mękę która niesie frazy w górę ku niebu
Lecz rzeczy które tu wymieniam to drobny szczegół

Codzień umierają całe tłumy niewinnych
A zginąć możesz choćby za to że jesteś inny
Skurwiele mają się najlepiej, święci cierpią
Lecz jesteś zbyt zabiegany by na to zerknąć

Powiedzmy wprost że chyba świat Cię przerasta
I sam już nie wiesz co masz na kogo nasłać
Skróty za hasła ocenie wolnej woli
Więc powiedz jak Ty mogłeś wszystko tak spierdolić

To boli tak że chyba znów się najebię
Bo nie wiem co kochałem bardziej świat czy Ciebie
Lecz jestem pewien że co nie byłoby prawdą
Jedno i drugie zgniło już dawno
Polej kolejkę za te martwe marzenia
Za wszystko co miało tu być, czego nie ma
Zalejmy pałę do reszty jak świnie
W głupiej nadziei że ból przeminie

(Znów)
Polej kolejkę za te martwe marzenia
Za wszystko co miało tu być, czego nie ma
Zalejmy pałę do reszty jak świnie
W głupiej nadziei że ból przeminie

(Ni chuja nie wiadomo kurwa co robić i jak żyć,
wkurwiłem się)

Dobry Panie dziękuję Ci za boską cierpliwość
Wobec tych co za długo pili gorzką wrażliwość i
Zgubili wiarę w Twoją prostą uczciwość
Przez co chwilę podsycaną troską wątpliwość

Może niesprawiedliwość musi tu istnieć
A koszmary muszą straszyć mnie co dzień gdy bezmyślnie
Gdy wszystkie sprawy miałyby szczęśliwy koniec
Suma sumarum by nie cieszyły, co nie

Wiem, nie dogonię Twego toku myślenia
Ty nie masz jak odwrócić wzroku z wrażenia
A wokół masz marzenia które stały się prawdą
Lecz codzień osuwają głębiej się w bagno
To boli tak że pewnie spotkam Cię tu dziś
Bo nie wiem co kochałeś bardziej świat czy ludzi
Lecz jestem pewien że to nie byłoby prawdą
Jedno i drugie zgniło już dawno

Polej kolejkę za te martwe marzenia
Za wszystko co miało tu być, czego nie ma
Zalejmy pałę do reszty jak świnie
W głupiej nadziei że ból przeminie

(Znów)
Polej kolejkę za te martwe marzenia
Za wszystko co miało tu być, czego nie ma
Zalejmy pałę do reszty jak świnie
W głupiej nadziei że ból przeminie

Polej kolejkę za te martwe marzenia
Za wszystko co miało tu być, czego nie ma
Zalejmy pałę do reszty jak świnie
W głupiej nadziei że ból przeminie

(Znów)
Polej kolejkę za te martwe marzenia
Za wszystko co miało tu być, czego nie ma
Zalejmy pałę do reszty jak świnie
W głupiej nadziei że ból przeminie

(Kurwa co robić, nie da się wytrzymać)
Report lyrics
Remote Vision (2009)
Write / Night Stay Dance Macabre Another Day (feat. Duże Pe & Mista Pita) Same Reality Inept Vision 2 Lost Ends Violin or chaos God, Silence & Vodka (feat. Duże Pe) Voices Seconds (feat. Duże Pe) Last Escape Shanti