.

Prymityw Lyrics

1.
Prymityw kiedyś podjął decyzję męską,
Zszedł z drzewa oświecony inteligencją.
Jego pierwsze narzędzie, jak pismo powiada,
To kawał kija którym zarąbał sąsiada.
Potem tylko było lepiej, bo robił podboje,
Wymyślił pieniądze, zakuł swój łeb w zbroję.
Wymyślił proch, wymyślił zapis słów,
I metody zwiększania populacji wdów.
Znów jego myśl na wyżyny się wzniosła,
doniosła chwila kiedy świętym został.
Najpierw w imię kasy rąbał, potem już w imię boże,
Trudno orzec w imię czego było gorzej.
Zdobywał bogactwa i chodował stada.
Stada jego potomków zaczeły się zjadać.
By temu zapobiec doszli do porozumienia
i poszli zabijać tych z innego plemienia.
Ref.
Skąd przychodzimy? Dokąd idziemy?
Nie będzie nam lepiej, gdy się dowiemy,
bo wciąż ten sam prymityw w nas siedzi,
chcemy pięknych kłamstw, a nie odpowiedzi
Skąd przychodzimy..x4
2.
Nie ma w tym kszty przesady, nasz wspólny przodek
robił różne świństwa by nie przymierać głodem.
Chodziło o przetrwanie co jeszcze było w porządku,
gdy już się najadł, zaczeło się od początku.
Gdy mineły chude lata zaczął liczyć się prestiż,
i kto komu służy, i kto kiedy nie śpi,
by spać mógł ktoś inny, więc kto kim bedzie rządził.
Prymityw miał co robić, nigdy walki nie skończył.
Mijały lata, wieki a on wciąż w nas żyje,
na sąsiada wciąż czeka z tym samym kijem.
Ma dziś niby kulturę i na nauki polu osiągnięcia,
lecz to wciąż jest ten sam małpolud.
Kij nowocześniejszy, lecz instynkty identyczne
Udupić bliźniego swego oto główne wytyczne
h***sapies raczej samohapięs o tyle istniej ile sam się nachapie.
Ref.
Skąd przychodzimy? Dokąd idziemy?
Nie będzie nam lepiej, gdy się dowiemy,
bo wciąż ten sam prymityw w nas siedzi,
chcemy pięknych kłamstw, a nie odpowiedzi
Skąd przychodzimy..x4
Report lyrics
Ostry Dyzur - Mordo Ty Moja (2007)