.

Cóż, cień się kładzie Lyrics

Cóż, cień się kładzie
Między zamożnymi dłońmi
I ubiera się powieka w piżamę
Odmawiając pacierz wieczorny
Jak wczoraj - zmartwienia te same
Jak jutro - znów będzie zmartwychwstanie
Jak wczoraj - zmartwienia te same
Jak jutro - znów będzie zmartwychwstanie
Łóżko z nocy wychodzi
By się c**olwiek nacieszyć sztucznym światłem
Gdzieś w mieście tramwaj z piskiem wyhamował
Swój ostatni zakręt

Jak wczoraj - zmartwienia te same
Jak jutro - znów będzie zmartwychwstanie
Jak wczoraj - zmartwienia te same
Jak jutro - znów będzie zmartwychwstanie
Report lyrics
Nic nie mam... (2002)
W górach jest wszystko co kocham Jesienna Zaduma Sytuacja w drzwiach Opisywanie mieszkania Stało się życie Rozmowa przy ściemnionym świetle Kamień drażniący ciszą Milcząca nadzieja Cóż, cień się kładzie Usypianka dla Mateusza Czas twojego życia No i co, chyba wiosna Na pograniczu kiczu Sie ma Stan na "M" Sobie razem Do Wenecji stąd dalej Najlepsze lata - Atlantyda Pat Uzbierało się już Gdy wybierać jeszcze mogłam Żyłam tylko snem