.

Żorżyk Lyrics

Muzyka:Janusz Sent
Słowa: Wojciech Młynarski

Piszę do pana, bo mi żal, normalnie żal
Śmieszna sprawa, jakby nie było
Więc proszę pana - to był bal, szkolny bal
No i tam się to właśnie zdarzyło
Piszę do pana, bo mnię wstyd, normalnie wstyd
Że przyszedłem tam wtedy na podryw
A dziś wiem dobrze, że już nikt, normalnie nikt
Nie ma takich drugich oczu modrych,jak ta mała z 11-ej B
Strasznie mnię głupio, strasznie mnię źle
Śmieszna historia, no nie?
Popadłem w jakiś nerwowy stan
Co robić, powiedz mi pan?
Tak chciałbym ją za rękę wziąć, normalnie wziąć
I powiedzieć krótko i czule
Że to po prostu był mój błąd, normalnie błąd
Że przepraszam ją, no i w ogóle
Ja nadałem do niej parę takich pocztówek dźwiękowych
Nagrałem tam własnym tekstem: Przebacz mnię mała!
Na nic!
Panu też chciałem to wszystko nagrać, ale pomyślałem:
Oczytany redaktor! Zrozumie.
Bo w ogóle to pan wie dlaczego ja do pana piszę?
Piszę do pana, bo mi żal, normalnie żal
A przede mną widoki marne
Pamiętam tylko tamten bal, szkolny bal
I jej oczy niebiesko-czarne
Piszę do pana, bo mi wstyd, normalnie wstyd
Że jej w kok wbiłem dwie rurki z kremem
(to niby taki żart miał być)
Za rękę mnie nie złapał nikt, normalnie nikt
Chodzę s***ny, jęcząc jak ten Niemen (taki solista)
Nawet alpagi nie chce mnie się
Śmieszna historia, no nie?
Popadłem w jakiś nerwowy trans
Jestem już całkiem bez szans!
Więc teraz chyba tylko pan, normalnie pan
Powie mi jak ten kłopot mieć z głowy.
Jak zlikwidować cały ten fatalny stan?
Pyta Żorżyk - gitarzysta basowy.
Tap,tap,tap,tap
Fara rin,fara rina
Tap,tap,tap...
Report lyrics