.

Ballada bieszczadzka Lyrics

Mam konia z grzywą rozwianą,
Z podkowy błysnęła skra,
Gdy wiosną pachnie mu siano,
Wesoło rży ha, ha, ha.
Mój koń, mój koń, mój koń
Polubił siana woń,
Mój koń, mój koń, mój koń
Polubił siana woń.

Mam szałas na połoninie,
Piękniejszy niż w mieście dom.
Już mówią o tym w Wetlinie
I dziwią się ho, ho, ho.

Wśród gór, wśród gór, mój dom.
I wiatr ze wszystkich stron.
Wśród gór, wśród gór, mój dom.
I wiatr ze wszystkich stron.
Mam pannę w sukni niebieskiej,
I oczy niebieskie ma
A mieszka pod samym Leskiem,
Odwiedzam ją tra, la, la.

Mój koń co noc tam gna,
A wiatr na grzywie gra.
Mój koń co noc tam gna,
A wiatr na grzywie gra.

Ja jadę do niej w ostrogach,
I lasso u siodła mam.
Popasa koń mój przy stogach,
Gdy stąpa z gór, ra ta tam.
Mój koń, mój koń, mój druh,
To Bieszczad dobry duch.
Mój koń, mój koń, mój druh,
To Bieszczad dobry duch.

Gdy księżyc wyjdzie na drzewa
poświeci i zaraz wie,
że trochę bujam, gdy śpiewam,
bo panny nie mam, bo nie.

Tak tak, tak tak, tak tak,
dziewczyny ciągle brak,
Tak tak, tak tak, tak tak,
dziewczyny ciągle brak.
Report lyrics
Top Tadeusz Woźniakowski Lyrics