.

24/48 Lyrics

W zimowy wieczór zupełnie sam
wychodzę od kolegi
w swym samochodzie swój relaks mam
zapalam wszystkie brzegi
nagle na światłach podjeżdża ktoś
wychodzą cztery pałki
pan dziwnie pachnie - sprawdzamy go
zabierzmy mu zabawki
24/48
o szlanke wody pana poproszę
na mojej pryczy
w mym samochodzie
jestem na głodzie - ou ou ou
zabrali mnie na dolny sort
i małe gadu-gadu
oddaje pasek na kojo skok
potem przy oknie stadam
kręce na ostro ten cały film
a kafar pyta za co
nie interesi nie powiem nic
papuga wytłumaczy...

24/48
o szlanke wody pana poproszę
na mojej pryczy
w mym samochodzie
jestem na głodzie - ou ou ou
Report lyrics