.

Odwaga (Zjawin Remix) Lyrics

Dla mnie tu jest czysty hardcore
Niektórzy mówią mi niewarto
Ale jest inaczej troche jeśli to uczucie znasz, co?
Niepewny krok, miasto, które znasz, co?
Niepewny wzrok najchętniej schowałbyś pod maską
Misto, które siedzi w nas, co?
Zrobie wszystko by stąd uciec nie mów, że niewarto
Niedosłownie, ale pragne uciec stąd, wiesz, ciągle
Pragne uciec stąd gdzieś, uciec na dobre
Zniknąć. Pieprze to co inni myślą
Pieprze to jak żyją, nawet jeśli pieprze przyszłość
Nawet jeśli przegram wszystko, może wygram wolność,
Ostatkiem sił drzemie we mnie idealizm
Młodość- nie oddam tego za nic. Nigdy zrozum.
Nawet jeśli całe życie będę mieszkał w bloku
Całe życie. Mówisz niewarto po co?
Bo jacyś gnoje mną gardzą i chodzą nocą z kosą
To co, to dla mnie nie jest odawagą, nie mam więcej niż oni
Mam tylko jedna kartę, ale nie mam broni
Mam tylko jedną kartkę- rap, wiesz? I nie mam broni
I nie mam hajsu nie mam więcej niż oni
Mam troche monet, a bliscy chcą mieć krocie
Chcą gdzieś odejść, wrócą jak sie dorobie
Wrócą, choć stawiam na rap, stawiam na to
Na tylko tą jedną kartę- to jest odwagą

Nie pytaj mnie o jutro
Chce mieć więcej niż nic
Masz coś do mnie?
Trudno
Nie mam więcej niż ty
Zajmij się swoim życiem, swoją sprawą
Ja mam rap, tylko rap
To jest odwagą
Pytasz mnie o jutro?
Nie mam więcej niż nic
Masz cos do mnie?
Trudno
Che mieć więcej niż dziś
Robie coś, zdobywam coś cieżką pracą
Mam rap, tylko rap
To jest odwagą

Wszedł kolejny wers w miasto- nie przejdzie bez echa
Musisz mieć jasność, masz farta albo pecha
Ja wole mieć to pierwsze, ja wole to co szczersze
Ja wole to podejście, pierdole i nie węszę
Na osiedlu afer, skandali i plotek
Odwagą jest napisanie kolejnych zwrotek
Zawieranie opinii, które nie wszystkim leżą
Bo niektórzy ludzie są głupsi od zwierząt
Są też mędrcy, którzy wiedzą więcej ode mnie
O mnie samym wszystko kurwa wiedzą najprędzej
Co mam w kieszeniach, jaki telefon i co pijam
Może powinni robić na psach, a nie nawijać
Słyszałem komentarze o zegarku, który noszę
Pięć stów sklepie na osiedlu 150 prosze
I tak w kółko ciągle ktoś coś pierdoli
To moje podwórko, kurwa co cię boli?
Jestem podobny do ciebie, może nawet miałem biedniej
Bo nie jestem z willi, tylko żyje na 2. piętrze
Mam dość historii pełnych gówna i mądrości
Bo twoje mają sie jak chuj do rzeczywistości
Jest odwagą robić coś prosto z serca
Czasem mam już dość, ale czasem mnie nakręca
Opcja kolejna, pierdole to co chcecie piszcie
Przed tym włączcie sobie kawałek osobiście
Nie pytaj mnie o jutro
Chce mieć więcej niż nic
Masz coś do mnie?
Trudno
Nie mam więcej niż ty
Zajmij się swoim życiem, swoją sprawą
Ja mam rap, tylko rap
To jest odwagą

Pytasz mnie o jutro?
Nie mam więcej niż nic
Masz cos do mnie?
Trudno
Che mieć więcej niż dziś
Robie coś, zdobywam coś cieżką pracą
Mam rap, tylko rap
To jest odwagą
Report lyrics