.

Piosenka egzystencjonalna Lyrics

Moje skromne namysły
W nocy znowu urosły
Tak większe wszerz i wzdłuż
Już od pierwszej mojej wiosny
Zda się proste pytanie
To i prosta odpowiedź
Czy obejrzeć to tylko?
Czy już trzeba to zdobyć?
Obejrzeć
Zdobyć
Obejrzeć
Zdobyć
Obejrzeć
Zdobyć
Obejrzeć
Zdobyć

Przyklejony do szyby
Spędzam krócej lub dłużej
Poranki i popołudnia
Czas się nie wydłuża
Czy to stoi, czy chodzi?
Czy to leży, czy pędzi?
Czasem mi się wydaje
Że chce tego najwięcej

Obejrzeć
Zdobyć
Obejrzeć
Zdobyć
Obejrzeć
Zdobyć
Obejrzeć
Hę...

Nieraz leżę bezczynnie
Czas przepuszczam przez palce
Na dywanie ubranie
Brudna ciecz w umywalce
Niby proste pytanie
Tak i prosta odpowiedź
Czy obejrzeć to tylko?
Czy już trzeba to zdobyć?

Mogę to obejrzeć
Ale czy muszę zdobyć
Każdy jeden daje
Inną odpowiedź
Mogę to obejrzeć
Ale czy muszę zdobyć
Każdy jeden daje
Inną odpowiedź

Mogę to obejrzeć
Ale czy muszę zdobyć
Każdy jeden daje
Inną odpowiedź

Mogę to obejrzeć
Ale czy muszę zdobyć
Każdy jeden daje
Inną odpowiedź

Czy obejrzeć to tylko?
Czy już trzeba to zdobyć?
Niby proste pytanie
Tak i prosta odpowiedź
Na dywanie ubranie
Brudna ciecz w umywalce
Nieraz leżę bezczynnie
Czas przepuszczam przez palce

Czasem mi się wydaje
Że chcę tego najwięcej
Czy to stoi, czy chodzi
Czy to leży, czy pędzi
Przyklejony do szyby
Spędzam krócej lub dłużej
Poranki i popołudnia
Czas się nie wydłuża
Czy obejrzeć to tylko?
Czy już trzeba to zdobyć?
Zda się proste pytanie
To i prosta odpowiedź
Tak większe wszerz i wzdłuż
Już od pierwszej mojej wiosny
Moje skromne namysły
W nocy znowu urosły

Zobaczy tata...
Mogę to obejrzeć
Ale czy muszę zdobyć
Każdy jeden daje
Inną odpowiedź
Zobaczy tata...

Mogę to obejrzeć
Ale czy muszę zdobyć
Każdy jeden daje
Inną odpowiedź
Zobaczy tata...

Mogę to obejrzeć
Ale czy muszę zdobyć
Każdy jeden daje
Inną odpowiedź
Zobaczy tata...

Mogę to obejrzeć
Ale czy muszę zdobyć
Każdy jeden daje
Inną odpowiedź
Zobaczy tata...

Zobaczy tata
Zobaczy tata
Zobaczy tata...
Report lyrics