.

Nie zaprzeczysz mi Lyrics

[CHADA,BRAHU,FU NIE ZAPRZECZYSZ NAM, SŁUCHAJ TEGO!]

FU
Nie chce słyszeć jak wypowiadasz się na codzień
Jak nie wiesz o co chodzi to weź się kurwa dowiedz
Chce słyszeć słowo "tak" a utrudniasz to właśnie Ty
W życiu zawsze coś za coś nie zaprzeczysz mi
Wysypać się na gałęzi, na której siedzisz
Ty w morde kopane stale non stop bredzisz
Te słowo często słysze w życiu na trzy litery
Nie chce do starości żyć tym słowem jak emeryt
Nie ze mną te numery brat, mnie to nie bierze
Człowieku zły słyszysz? Ja w siebie wierze
Gdy słysze słowo nie odwracam się ide dalej
Czekam tylko przez chwilę jak usłyszę nalej (polej!)
Czasami idę ulicą załatwić pare spraw
A ktoś mówi mi nie, coś już jest nie tak
Czasem mam chytry plan wiesz co jest grane
Gdy usłysze słowo nie masz pozamiatane

REFREN

Chcę usłyszeć słowo tak
A nie słyszeć słowo nie
Ty już wiesz dlaczego taki jestem przez cały dzień
Wiesz, jak słowo "nie" zmienia nasze nastroje
Więcej pokory ludzie róbmy dalej swoje X2

CHADA

Nie próbuj mi zaprzeczyć
Poddawać podwątpliwość
Tej nawijki z którą już 15 lat ide na żywioł
Te wasze wersy brzmią jakoś trefnie
Nie powiększy się grono aniołów kiedy wkońcu zdechniesz
Ja mam się dobrze, nic się nie zmienia
To jakby sekret waszego niepowodzenia
Nikogo nie zgrywam pisząc to dla ulicy
To nie kurwa absurdy wyjęte spod spódnicy
Damskie tu się nie liczy łańcuch wieszam na drzewie
Twoje słońce, o kurwa ale ona ma przebieg
My robimy ten rap co ma największy zasięg
Gdy to słyszysz, to czujesz jakbyś kąpał się w kwasie
Pewnie chciałbyś coś ugrać ale nie masz perspektyw
Wręczam komplet napoi do rosyjskiej ruletki
Ja bez pustych obietnic tutaj jak mało który
Ide ziomuś odporny na te życia tortury
REFREN

Chcę usłyszeć słowo tak
A nie słyszeć słowo nie
Ty już wiesz dlaczego taki jestem przez cały dzień
Wiesz, jak słowo "nie" zmienia nasze nastroje
Więcej pokory ludzie róbmy dalej swoje X2

FU

Chodzę po tym jak po szkle gołymi stopami
Spotkałem k**pla był z jakimiś typami
To towarzystwo drani w ząbek czesani, przybujani
Żampoł Gotie koszuli na Armani
Szybko mówią nawąchani bo był niezły bar i
To hipokryzji świat gdzie każdy w chuja wali
Na każdym kroku ktoś ma problem i głupa pali
Ja na luzie se rapuje ziom to siedzi w bani
To nie dociera do mnie jak Hannibalizm
To epicentrum WWA i jego realizm
Tu nie jeden gamoń nie jeden numer odwalił
Ma zryty berecik zakręcony jak rogalik
Nie zaprzeczysz typie bo wiem jedno
Jak wystrzelony pocisk trafiam w samo sedno, napewno
I wyłącznie jest to twoją zasługą
Bo chciałeś mnie wykiwać kurwo jedna z drugą!
BRAHU

Nie mów że nie da rady
Odbijam takie rady
I pierdol tą butelke nie wyskoczy z niej Alladyn
Omijaj barykady nie ulegaj presji jak Vice Leslie
Weź to na miękko bo to nie Wrestling
Podcinają skrzydła Ci co nie widzą nieba
Zapatrzeni w dół tylko by się tylko nie wyjebać
Żaden nie dostrzega szans, które w boku los kitra
Łątwiej ponarzekać i opierdolić litra
Wiem jak jest dawno stawiłem kres
I nastawiłem się na pas mocy daje sens
Tobie radzę też nie stać, do przodu biec
Wiesz jak to zrobić więc wiedz że to uda się
Świat jest Twój, więc na co kurwa czekasz
Przestań narzekać otwórz czachę na przekaz
Nie ma co zwlekać Czas jak leszcz ucieka
czas jak leszcz ucieka, czas jak leszcz ucieka

REFREN

Chcę usłyszeć słowo tak
A nie słyszeć słowo nie
Ty już wiesz dlaczego taki jestem przez cały dzień
Wiesz, jak słowo "nie" zmienia nasze nastroje
Więcej pokory ludzie róbmy dalej swoje X2

Nie zaprzeczysz mi bo wiem jedno
Jak wystrzelony pocisk trafiam w samo sedno X4
Report lyrics
De facto (2011)
Intratny początek De facto Mam na to wyjebane A co gdyby było inaczej Uliczny blues Do trzech razy sztuka Tak bardzo trudno Zmęczone oczy Jak pitbull (wersja 1) Filozofia życia Lepiej budować niż burzyć Obudź się Fu Bez limitu Ku przestrodze Nie zaprzeczysz mi Zawsze jest nadzieja Permanentne upojenie Takie życie ziomuś Pamiętaj synku Przesłanie z daleka Jak pitbull (wersja 2)