.

Zwiewność Lyrics

Brzęk muchy w pustym dzbanie co stoi na półce a

Smuga w oczach po znikłej za oknem jaskółce G
Cień ręki na murawie a wszystko niczyje F

Ledwo się zazieleni, już ufa, że żyje E E7

Ref. A jak dumnie się modrze u ciszy podnóża

Jak buńczucznie do boju z mgłą się napurpurza

A jest go tak niewiele, że mniej niż niebiesko

Nic prócz tła, biały obłok z liliową przekreską
Dal światła w oczach wróbla, spotkanie traw z ciałem

Szmery w studni, ja w lesie, mgłą byłeś bywałem

Usta Twoje w alei, świt pod groblą we młynie

Niebo w bramie na oścież, zgon przczół w koniczynie
Ref. A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża...

Chód po ziemi człowieka co na widnokręgu

Malejąc łatwo zwiewną gęstwę ciała niesie

I w tej gęstwie się modli i gmatwa co chwila

I wyziera z tej gęstwy w świat i na motyla

Ref. A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża... /x4
Report lyrics
Czas zmartwychwstania (1986)
Zwiewność Polanka Śni się lasom las Wiewiórka Dzień budzący się twoim spojrzeniem W malinowym chruśniaku Madonna Pastorałka Cichutko pomaleńku Mimochodem Bałwanek Biedny ktoś s***ny nikt Po gościńcu Wiedza Na dzień odejścia Człowieczek Na przydrożnym kamieniu Czas zmartwychwstania